Wieża ratuszowa
Jednym z elementów słupskiego ratusza jest wspaniała 56-metrowa wieża, na którą prowadzi od poziomu parkingu 180 schodów (do tarasu widokowego). Wieża ratusza doskonale wkomponowuje się w neogotycką bryłę budynku. Można wdrapać się prawie na jej szczyt, gdzie zobaczymy piękną panoramę miasta.
Wchodząc na wieżę warto zatrzymać się przy portretach burmistrzów i prezydentów miasta. Warto poszukać „budowniczego” słupskiego ratusza- burmistrza Hansa Matthesa, dzięki któremu mamy w Słupsku ten wyjątkowy zabytek. Pokazano tu wszystkich znanych nam burmistrzów, niezależnie od ich dokonań dla miasta.
Wchodząc wyżej napotykamy stary mechanizm zegarowy, który nieprzerwanie działa od ponad stu lat.
Zegar słupskiego ratusza
Ratuszowy zegar odmierza miejski czas od chwili wybudowania siedziby miejskich władz, czyli od roku 1901. Na jego ramie wybite jest nazwisko budowniczego tego ogromnego chronometru: OTTO PILA, STOLP. I to w zasadzie wszystko, co wiemy o życiu jego twórcy.
Zegar, z przerwami, od ponad stu lat, niestrudzenie odmierza miastu czas, obojętny na wszystko, co dzieje się poniżej. Po wojnie, w roku 1973 mechanizm rozszerzono o kuranty, coś w rodzaju pozytywki, która o określonej godzinie wybijała na wielkich, specjalnie przyciętych rurach jedną frazę IV Symfonii Karola Szymanowskiego, do czego ówczesne władze miasta namówił częsty w Słupsku gość, znakomity krytyk i dziennikarz muzyczny – Jerzy Waldorff, który nota bene zdążył poznać Szymanowskiego. Kuranty przyłączył do słupskiego zegara kolejny mistrz od wieżowych chronometrów – Paweł Jantor z Poznania, ten sam, który po wojennych zniszczeniach z pietyzmem przywrócił życiu słynne „Koziołki” na ratuszu stolicy Wielkopolski.
Wkrótce po zamontowaniu kurantów znieruchomiały wskazówki na wieży słupskiego magistratu. Niekonserwowany czasomierz nie wytrzymał próby… czasu. Skorodowane detale nie dawały się już „uszczelnić” kolejnymi obciążeniami mechanizmu, wydawało się, że zegar umarł… W roku 1995, próby remontu ratuszowego zegara podjął się Krzysztof Woźniak, z wykształcenia zegarmistrz. Potrzebny był remont kapitalny, ponieważ wiele części, w tym wskazówki, były tak skorodowane, że rozpadały się w rękach. W styczniu 1996 roku, po wielu latach milczenia z ratuszowej wieży rozległy się kuranty: zegar ruszył.
W roku 1998, w związku ze zbliżającym się stuleciem ratusza, ówczesne władze miasta rozpisały konkurs na skomponowanie hejnału miejskiego. Na konkurs wpłynęło 18 kompozycji z kraju i z zagranicy. Zwyciężył sygnał skomponowany przez Jacka Stańczyka ze Słupska. Od 1999 r. nagranie hejnału rozbrzmiewa codziennie o godz. 12.00. w wykonaniu Jerzego Lisa, Jana Buczko i Mieczysława Gacha (trąbka i 2 waltornie), muzyków ze słupskiej filharmonii.
Mechanizm słupskiego zegara można dokładnie obejrzeć i podziwiać wszystkie stare, ale starannie odnowione i wypucowane części i tarczę ratuszowego chronometru od wewnątrz.
Znajdują się tutaj również podarunki dla Słupska od miast partnerskich np.. Archangielsk –Rosja, Carlisle – Wielka Brytania, Vantaa – Finlandia, Flensburg – Niemcy, Cartaxo – Portugalia, Bari - Włochy, Buchara – Uzbekistan, Fredrikstad – Norwegia, Grodno - Białoruś, Xiamen – Chiny, Vordingborg – Dania.
Wieżę słupskiego ratusza można zwiedzać codziennie (pn. – pt. 10 – 15, sb. 10.00 – 14.00, w sezonie letnim również w niedziele), o pełnej godzinie, razem z pracownikiem CIT, po zakupie biletu w Centrum Informacji Turystycznej, przy ul. Starzyńskiego 8, naprzeciwko Ratusza.
Ze względów bezpieczeństwa zmieniły się zasady udostępniania dla zwiedzających zarówno wieży jak i ratusza. Na wieży może jednocześnie przebywać tylko 9 osób oraz przewodnik z naszego Centrum Informacji Turystycznej. Do ratusza może wejść grupa maksymalnie 20 osób. Przed planowanym zwiedzaniem słupskiego ratusza, szczególnie w przypadku grup zorganizowanych, zachęcamy do kontaktu z Centrum Informacji Turystycznej.