Pożegnanie Janiny Rychter Moskaluk
Z wielkim żalem informujemy o odejściu wspaniałej Kobiety, która całe swoje życie wiązała z edukacją dzieci i młodzieży. Dla śp. Pani Janiny Rychter- Moskaluk nauczanie, wprowadzanie młodych ludzi w świat nauki było nie tylko pracą, ale przede wszystkim pasją i misją - w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Pani Janina ukończyła Liceum Pedagogiczne w Słupsku, a następnie Studium Nauczycielskie w Kołobrzegu. Oprócz wspaniałej pracy pedagoga i nauczyciela dała się poznać jako znakomita działaczka związkowa. Do Związku Nauczycielstwa Polskiego należała od 1950 roku. Dbała o członków Związku, szczególnie tych, którzy mieli problemy życiowe i materialne. Starała się integrować środowisko związkowe, organizowała spotkania, szkolenia, wyjazdy integracyjne. Przez 20 lat była Dyrektorką Szkoły Podstawowej Nr 1 w Słupsku. Wielokrotnie odznaczana za dokonania w oświacie, była przede wszystkim ciepłą osobą, dla której towarzyszenie swoim uczniom w rozwoju, zdobywaniu wiedzy i sięganiu po najwyższe laury było ogromną radością.
Pożegnanie Pani Janiny odbędzie się 30 grudnia br. na Starym Cmentarzu (godzina wystawienia - 11:20; godzina wyprowadzenia - 11:50)
W tym dniu warto przypomnieć, jak to w ubiegłym roku, z okazji swoich 90-tych urodzin odwiedziła ratusz. Podczas spotkania z Panią Krystyną Danilecką – Wojewódzką Prezydentką Miasta Słupska oprócz wspomnień, historii, anegdot i przytaczanych zdarzeń z życia Jubilatki Pani Janina odbyła telefoniczną rozmowę ze swoją byłą uczennicą. Nie obyło się bez łez wzruszenia, takie chwile, kiedy wychowanka z lat 80.ubiegłego wieku składa życzenia swojej nauczycielce po kilkudziesięciu latach potrafią wywołać wielkie i piękne emocje. To wielka postać dla słupskiej edukacji. A dziś żegnamy ją z wielkim smutkiem.
Przypomnimy jeszcze wiersz, jaki „o Jance-dyrektorce” napisali uczniowie ze szkolnego samorządu:
„Rudą ma czuprynkę, zawsze uczesaną,
patrzy bystrym wzrokiem na młódź rozbrykaną.
Trzęsie pękiem kluczy, gdy po szkole bieży,
uczy geografii, gdzie i co tam leży.
Ciągle „zalatana”, wiecznie zakrzątana,
jest przez młodzież szkolną ogromnie lubiana.
Jest całości mózgiem, czyli dyrektorem,
bardzo ją cenimy i sto lat życzymy!”